poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział piąty

    ROZDZIAŁ PIĄTY
Zamykam oczy.
Z pod powieki wypływa łza.
Nie chcę by ktoś wiedział jaka jestem słaba.
Stwarzam pozory .
Gram jak aktorka w teatrze.
Tylko, że to nie ja piszę scenariusz.
Steruje mną jakiś pieprzony debil, 
Który ma za wysokie mniemanie o sobie,
A lubi oglądać jak ludzie upadają.
*Perspektywa Belli*
Czułam, że ktoś mnie niesie. Unosiłam się w powietrzu. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam dwóch chłopaków i dziewczynę. Jednym z nich był Jasper. Drugi miał prawie rude włosy i szmaragdowe oczy. Zaczęłam histerycznie płakać i się wyrywać.
- Bello, spokojnie. Nie denerwuj się, bo to ci zaszkodzi.
- Jasper, weź zabierz naszego napalonego Edzia, a ja z nią pogadam.- odezwała się blondynka. Kolejna osoba, której nie znam. Czy ona też jest w tej sekcie?
-Okay Rose. Bo ten to nam nie pomoże.- kiedy tylko się oddalili dziewczyna usiadła obok mnie.
-A więc Bells ty naprawdę nic nie pamiętasz?
-Przynajmniej tak było jak ostatnio sprawdzałam. Kim jesteś?
-Siostrą tych przygłupów niestety.  Kiedyś robiłyśmy wiele fajnych rzeczy. No my i Elena...Ją chyba pamiętasz, nie?
-Dajcie mi spokój! Nic nie wiem! Nic nie pamiętam! Ciągle pojawiają się nowi ludzie, a w rzeczywistości to was nie znam!
-To nie dzwoniłaś do niej ani razu?! Przecież ona na zawał odjedzie. Fuck! Nie martw się. Załatwię to.
-Pomożesz mi?- zapytałam tym razem bardzo spokojnie. Ostatnio coraz częściej tak się zachowuję. Zmieniam nastroje jak baba w ciąży.  Widziałam, że Rose patrzy na mnie zszokowana. Pewnie zastanawia się jaka ze mnie wariatka. A to dopiero początek.
- W jaki sposób? Chciałabym, ale nie wiem jak.
-Po prostu naucz mnie żyć. Chcę wiedzieć wszystko o mojej przeszłości.
-No okay. Ale ja nic nie wiem. Zerwałaś znami kontakty.- w jej oczach dostrzegłam odrobinę żalu, która jednak szybko zniknęła. Nie znam cię, ale dziękuję Rosalie Hale. A skąd ja wiem jak brzwi jej pełne imię? Że WTF?!
*Perspektywa Edwarda*
-Ty idioto! Czy ty zawsze myślisz tylko o jednym?!- no właśnie słucham walniętej gadki mojego psychicznego
Braciszka, który panikuje, bo myśli, że zamierzam niecnie wykorzystać Bellę. No okay. Ładna jest, ale wolę się zajmować chętnymi i bardziej doświadczonymi dziewczynami. Eh. A ostatnio byłem dzwnie miły. Najwyraźniej  Eddie skurwiel powraca. Aleza tobą tęskniłem bracie. Zaraz, zaraz! Chwilunia! Uno momento! Gadam sam ze sobą?! Wariuje. Nie tylko nie to! Chce być normalny!  Ups...Właśnie dostałem w morde od mojego wspaniałego brata. Ej. Ale ja nic nie zrobiłem! Żyje, oddycham i funkcjonuje! Tylko tyle! Niech się odczepi!Usłyszeliśmy krzyk Belli. Jasper pobiegł tam od razu, a ta wariatka histeryzowała Ryczała i mówiła, że wszyscy są tal samo popierdoleni. Jasper zmierzył Rose wzrokiem.
-No ja nic nie zrobiłam.
-To co jej jest?
-Nie  mam pojęcia.

************************************************
Okay. Takie coś. Eddie nie miał być taki, ale blog na spontana więc trudno. Coraz mniej osób to czyta, ale bywa. Rozdział do niczego, wiem. Ale piszę, bo lubię, więc hejty mi nie bd przeszkadzać. Dedyk d
A Selinki. Eh....Jak zawsze. I dziękuję za osobom, które czytają te głupoty






7 komentarzy:

  1. Rozdział jest........WOW . To jest na spontana ?! Wiesz jakie to jest zajebiste ?! Siostra masz wielki talent i czekam na kolejne rozdziały ! Dziękuje kochana za dedyk :*
    Czekam na NN .
    Taki Eddie mi się podoba siostrzyczko ;)
    Buziaki Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, ale dlaczego tak króciutko? ;< W zasadzie wszystko jedno, bo rozdział i tak mi się podobał, ale czuję niedosyt. Troszeczkę chaotycznie, zwłaszcza perspektywa Edwarda, ale i tak mi się podoba. Taki Edward również, nawet jeśli wciąż mam więcej pytań niż odpowiedzi.
    Hm, rozmowa z Rosalie to całkiem ciekawe doświadczenie. Wciąż liczę na to, że na dniach pojawi się rozdział szósty, a w nim przynajmniej częściowe wyjaśnienia, ale oczywiście nie poganiam. Taka tajemnica... Ach, uwielbiam takie klimaty. Mniejszą liczbą czytelników się nie przejmuj. Ja czytam i nie zamierzam przestawać.
    Oby do następnego. Pozdrawiam,
    Nessa.

    PS. Prz okazji, to moje nowe dziecko: http://alyssa-cullen-twilight.blogspot.com/ Może się spodoba ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej kochanie
    Nie mów że jest do niczego mi się podoba :)
    Bella wariuje? Nie wiem ale jest wspaniale i czekam na NN.
    Całuję i pozdrawiam (możesz informować mnie o NN)
    Alice
    Ps. Zapraszam na mojego bloga
    http://wielkich-zmian-nadszegl-czas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdzial super.
    Ciesze sie ze piszesz nie zwazaja na liczbe kom. Nigdy nie przestawaj bo ezabije. A tak na powaznie to naprawde swirtna notka.
    Weny zycze i czekam na kolejny rozdzial. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za bledy ale nie moge sie przyzwyczaic do nowej klawiatury na komorce.
      P.S. zabije*
      swietna**

      Usuń
  5. Kurcze, co sie tej Bells stalo? O.o jej stan psychiczny i fizyczny zmienia sie z minuty na minutę! XD
    Ale fajnie, że Rose chce jej pomóc. Może w końcu czegoś sie dowiemy o przeszłości Belli
    zgadzam sie z Nessą - cczuję niedosyt ;*
    Nieg wena bd z Tb!
    Buziaki ;*
    Ps. Zapraszam na NN na inna-bellaswan.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Siemka mała ;p dawno mnie tu nie było:( Sorka iż nie komentowałam ale cóż szpital w sumie nadal siedze w nim ale mam naet . Wracając do bloga Rozdział megaaaa zarąbisty !!!!!! Bardzo mi się spodobał <3 Tak szczerze to nie mogłam się doczekać kiedy będzie nowy nn <3 Rozdział po prostu mnie powalił.:)
    Rozdziały są świetne! Prześwietne! Nic dodać nic ująć :D
    Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D
    Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    OdpowiedzUsuń