sobota, 11 stycznia 2014

rozdział drugi

   2. ,,Sama pośród kłamstw''
,,Otworzyłam oczy.
Odkryłam prawdę.
Znalazłam siebie.
Tym razem naprawdę.
Wspomnienia wróciły tego chciałam.
Więc czemu teraz stoję łzami zalana.
I plamię podłogę własną krwią.
Znikam...
Ginę...
Po raz kolejny staczam się...''
*Perspektywa Jaspera*
Stała przede mną. Zagubiona i osamotniona. Bella, Is, Księżniczka. Jej oczy straciły blask. Czy na pewno chce poznać prawdę? Może lepiej nie. Z drugiej strony kłamstwa nie pomogą. Patrzyła na mnie z ciekawością.
-Is, jesteś pewna, że chcesz poznać prawdę?
-Jeju, Jazz nie irytuj mnie. A ty chciałbyś wiedzieć kim jesteś, czy wolałbyś zacząć od nowa?- uśmiechnąłem się.
-Okay. To wsiadaj. Wszystko ci opowiem.- z tym, że parę szczegółów pominę żebyś się do końca nie załamała.
- To dawaj. Tylko nie baw się w psychologa, bo to tacy psychole, że masakra.-zaśmiałem się. No, bo to chore. Psychologowie to psychole, a poza tym...
-Oj, Is.To mam złe wieści...Mój ojciec, czyli twój wujek jest psychologiem, a ja zamierzam pójść w jego ślady.
- Zwariowałeś? Wiewiórki pomyliły twój mózg z orzechem i ci go zeżarły? Jak pójdziesz na to to nie rozmawiam z tobą. Czyżby jednak pamiętałała?
- No okay. Przejdźmy do rzeczy. Bell no to ja jestem twoim kuzynem. No i chcieliśmy z moja rodziną żebyś z nami zamieszkała, ale się nie zgodziłaś. Stwierdziłaś, że nie chcesz nas znać.
- Co? Nawet nie wiesz jak chciałam się dowiedzieć się czy mam jakąkolwiek rodzinę poza Nickiem.
- Dobra Is. Potem ci z moją rodziną opowiemy wszystko, bo jesteśmy obok szkoły.
- No dobra. Ale obiecujesz?
- Tak Bello.
* Perspektywa Belli*
Szłam korytarzem na moją pierwszą lekcję. Historia. Bez żartów. Ja zasnę. Ludzie, mijający mnie uśmiechali się przyjaźnie. To dziwne jak wszyscy cię znaja, a ty nie znasz nikogo. Weszłam d sali. Usiadłam w ławce obok jakiegoś blondyna, który się gapił na mnie jak na wielki tort czekoladowy.
- Weź sę tak nie gap, człowieku. Nie dziwię się, że siedzisz sam.
- Mała, jak ty się do mnie odzywasz?- i sojrzał na mnie spod powiek. Pfff...I to ma być urocze? No proszę was.
- Mała? Weź nie dobijaj. Mała to może być twoja pała. Ja ewentualnie jestem niska.- Ojoj...Nie ładnie Is...Od kiedy się tak buntujesz? Od kiedy wszyscy mnie wkurwiają. No i pięknie. Bezczelny dupek mnie wkurzył i klnę.
-Dziwko! Nie masz prawa tak się do mnie odzywać!- I wtedy zaczął mmie szarpać. Od razu zaczęło mi się robić słabo. Obrazy w mojej glowie zaczęły się przewijać jak slajdy. Ja, jakiś brunet, dwa leżące ciała na podłodze, krew i paraliżujący strach. Wyrwałam się z uścisku chłopaka i wyszłam na zewnątrz. Biegłam, aż w końcu trafiłam do lasu. W sumie nic nadzwyczajnego. Dużo drzew i lekko wychodzące z zza ich koron słońce. Usiadłam na powalonym pniu. Tutaj nie czułam się obco. Chciałam poznać prawdę i chyba część wspomnień odzyskałam. Czy na pewno chcę się dowiedzieć wszystkiego? A może to po prostu moja głupota? Nie wiem. Sięgnęłam do plecaka. Nóż? Co on tu robi? A może to przeznaczenie? Znak, że mam umrzeć? Delikatnie przeciągnęłam ostrzem. Najpierw poczułam ból. Po chwili zamienił się w spokój. Liczyła się teraz tylko ta kreska, z której powoli płynęła moja krew. Uwalniał mnie. Nie czułam się jakbym robiła to po raz pierwszy w życiu. A może to jest kolejny raz? Jestem obca sama sobie. Nie wiem, po co żyć. Po co cierpieć? Wszystko można zakończyć. Raz i na zawsze. Z drugiej strony....może warto jeszcze powalczyć. Przecież Jasper to mój kuzyn. Może warto go poznać? Nie wiem. Już nic nie wiem. Nie wiem kim jestem. Nie wiem po co żyje. Nie wiem jak wygląda mój
świat. Jestem tylko sobą nikim więcej, nikim mniej. Małą zagubioną dziewczynką upokoarzaną przez świat i zniszczoną przez zycie.
*  Perspektywa Nicka*
- Jacob? Słuchaj mamy problem...Ona nie wierzy.
- Masakra, gówno mnie to obchodzi. Masz odzyskać medalion. Dopilnuj żeby sobie o nim przypomniała....i ci zaufała.
- Cullenowie się koło niej kręcą. To utrudni nam robotę.
- Odzyskasz medalion i mam gdzieś jak to zrobisz...Możesz ją zabić jak ci powie, możesz podpalić. Masz go odzyskać. Rozumiesz?- usłyszałem sygnał rozłączonego połączenia. Pięknie. Albo ona zginie albo ja. Nic na to nie poradzę. Nie jest moją siostrą, a ja....powoli się w niej zakochiwałem. Po co zacząłem z nim współpracować? Byłem zły, raniłem i zabijałem. Nie zasługuję na nią. Trudno. Muszę ją zniszczyć. Inaczej sam zginę. Przedstawienie czas zacząć...
***************************************************
Witam wszystkich... postaram się częściej dodawać
posty, ale nie obiecuję. Miałam najpierw boharerów napisać, ale oczywiście musiałam odwrotnie. Rozdział dla wszystkich komentujących oraz dla mojej wspaniałej siostrzyczki Selinki:-)  zapraszam na naszego wspólnego bloga i mam nadzieję, że rozdział się spodoba, bo mnie nie...

10 komentarzy:

  1. Mi bardzo się spodobał ! Zresztą jak zawsze ! Piszesz zajebiście siostrzyczko i dziękuje za dedyk :* Rozdział jest po prostu genialny ! Czekam na kolejne! Uwielbiam wszystko co piszesz :)
    Buziaki Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć!
    Twój blog został nominowany do Liebster Award :)
    Więcej informacji znajdziesz pod tym linkiem: 
    http://believe-in-me-baby-and-hazza.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html
    http://believe-in-me-baby-and-hazza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rizdzial suuper. Piszesz znakomicie. Nie moglam sie oderwac.
    Weeeny duuuzo zycze ;-)

    OdpowiedzUsuń

  4. Rozdział megaaaa zarąbisty !!!!!! Bardzo mi się spodobał <3 Tak szczerze to nie mogłam się doczekać kiedy będzie nowy nn <3
    Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :D
    Podoba mi się baaaaardzo! :))
    Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D
    Nie trzymaj mnie w niepewności :)
    Jeszcze musiałaś skończyć na takim momencie :)
    DLACZEGO?????? :))
    Zapraszam do mnie -Może ci się spodoba nowy rozdział
    Jeśli tak pozostaw po sobie ślad w postaci komentarza:) .
    http://tanczacaaa-bellaijazz.blogspot.com/
    Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    OdpowiedzUsuń
  5. Komentuje trochę późno, ale cóż ja poradzę? Ostatnio nie wiedziałam, jak się nazywam, ale już się ogarnęłam i wszystko nadrabiam.
    Hm, cóż to za cudny cytat na samym początku rozdziału? Sama pisałaś czy skądś wzięłaś? Bo pasuje idealnie i wręcz mnie urzekł. Jedynie ten czerwony to marny pomysł, bo litery tak jakby gubią się na fioletowym tle, ale to już najmniejszy problem. W końcu najważniejsza jest treść, a przesłanie jak najbardziej zostało przyjęte i aż zachęca do tego, żeby czytać dalej.
    A więc dobrze, przeszłam dalej - i rozdział pochłonęłam w ekspresowym tempie. Masz porywająco lekki styl, poza tym z rozdziału na rozdział tyle się dzieje... Ciekawi mnie sposób, w jaki pozmieniałaś fabułę. Postacie zachowały imiona, częściowo może nawet charaktery, ale to zdecydowanie już nie są ci, których mieliśmy okazję poznać z książkach pani Meyer. Nie, ty posunęłaś się o krok dalej i chwała ci za to - efekt jest znakomity.
    Więc Jasper mówił prawdę, cóż... To chyba dobrze, że na razie nie powiedział jej wszystkiego, bo nie byłoby takiego podekscytowania jak teraz, kiedy niecierpliwie wygląda się kolejnego rozdziału. Bella próbuje poznać siebie, ma przebłyski... I ten nóż. Mój Boże, ona chyba nie posunie się zbyt daleko, prawda? Nie mam pojęcia, co z tego wyniknie, ale cięcie się to na pewno nie jest najlepszy pomysł.
    Brawo za jeszcze jedną rzecz - postać Jacoba jako negatyw. Nigdy nie lubiłam gościa, więc tym bardziej jestem zadowolona z tego, że przedstawiłaś go jako... cóż, tego okropnego. On za wszystkim stoi? A Nicolas (bo Nick to Nicolas?bardzo, bardzo lubię to imię...) jest zakochany w Belli, a jednak...
    No właśnie, jednak co? Cóż za tajemniczy medalion? I jak można uciąć w takim momencie? Tak czy inaczej, pisz dalej i to szybko, bo chyba nie tylko ja jestem ciekawa, jak to się wszystko potoczy dalej.
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Nessa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej:-) dzięki za komentarz. Cytat jest mojego autorstwa. Raczej sama piszę wszystko na moje trzy blogi, ale czasem zdarza mi się skąś przepisać. Wtedy napiszę autora. Nie spodziewałam się, że komukolwiek się to spodoba, bo żadna ze mnie wielka pisarka, ale miło mi:-) Dziękuję za takie długie komentarze. Uwielbiam twoje komenty czytać. I Selinki, ale to moja siostra:-)

      Usuń
  6. Cześć!
    Twój blog został nominowany do Liebster Award :)
    Więcej informacji znajdziesz pod tym linkiem:
    http://robertpattinson-and-emmawatson.blogspot.com/2014/01/liebster-awards.html
    http://robertpattinson-and-emmawatson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział, piszesz zarąbiście:D Nie mogę się doczekać kiedy będzie nowy nn. Dużo pomysłów i buziaczki ;)
    Nelly ;c

    OdpowiedzUsuń
  8. wspaniały rozdział jestem strasznie ciekawa jak potoczą się dalsze losy pisz szybko
    Pozdrawiam
    Alice
    Zapraszam na mojego bloga
    http://wielkich-zmian-nadszegl-czas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajefajny rozdział :D ciekawe co będzie dalej :) czekam na nowy :):)
    Twój blog został nominowany do Liebster Award :)
    Więcej u mnie http://kristenstweart.bloog.pl/
    ~kula13

    OdpowiedzUsuń